Wednesday, May 2, 2007

!Hasta la victoria! - Malasaña.

Tym razem bojki z policja, majace miejsce 1 maja w wielu europejskich miastach, "toczyly sie" rowniez w Madrycie, w mlodziezowej dzielnicy w centrum - na Malasanii. Batalia rozpoczela sie noca z 30.04 na 1.05. Jednak najwieksi zapalency walczyli rowniez nastepnego wieczoru. Mozliwe, ze to nie koniec, w weekend moze dojsc do kolejnych starc z policja.
Hiszpanie maja nawyk/tradycje picia na ulicy, a ceremonia ta jest tak powszechna, ze ma nawet swoja nazwe: botellón. Na Malasanii co weekend spotyka sie mnostwo ludzi w celu spozywania alkoholu na swiezym powietrzu, bo i klimat na to pozwala. Czesto najwiekszy botellón ma miejsce na placu 2 maja i tak bylo tym razem. A ze w tym punkcie mialy sie odbyc ceremonie swiateczne, no i bottelón wlasciwie jest zabroniony, to policja postanowila interweniowac. Mlodziezy z kolei nie specjalnie spodobala sie reakcja wladz. 45 osob zostalo rannych, w tym jeden policjant ciezko;).
Mniej wiecej tak to wygladalo.

No comments: