Sunday, July 29, 2007

Zycie jak w Madrycie

A w Madrycie strasznie goraco! O dziwo caly lipiec byl znosny. Temperatury czesto byly nizsze niz w Polsce. No, ale skonczylo sie przyjemne lato w Madrycie. Nadeszlo to, co mialo nadejsc...Tak, jestesmy przygotowani do walki z upalami - zakupilismy piekny, ogromny wentylator, ktorego wlasciwie nie wylaczamy, co powoduje podraznienia oczu, okropny bol glowy i uszu, a takze gardelka. Nasz wspanialy wiatrak przemieszcza gorace powietrze z jednej czesci pokoju do druga..i z powrotem. Ochlodzic sie mozna takze dzieki mokrym recznikom, ktorymi wlasciwie najlepiej bym sie przykrywala na noc. Teraz co piec minut mocze cale cialo gabeczka, oj...jak przyjemnie...na chwile. Przed 21-wsza wlasciwie lepiej sie z domu nie ruszac, no chyba ze ktos lubi to uderzenie fali goracego powietrza, kiedy wyciaga np. ciasto z piekarnika ;)
W przyszly piatek wyjezdzamy na costa brava, do L´escali. A potem do Polski - pieknej, pochmurnej, deszczowej ;)
L´escala - urocze miejsce nad Morzem Srodziemnym, pelne sladow po Grekach i Rzymianach.



No comments: